SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Jacek Kurski: jeśli Nielsen nie zmieni pomiaru oglądalności, razem z partnerem publicznym uruchomimy własny

Telewizja Polska pracuje nad alternatywnymi metodami badań telemetrycznych, które mogą zostać wprowadzone do realizacji, jeśli nadawca nie będzie zadowolony z wyników audytu pomiaru prowadzonego przez firmę Nielsen. - Znaleźliśmy już poważnego partnera publicznego, zainteresowanego badaniem wielomilionowej klienteli, która jest w jego zainteresowaniu - informuje prezes TVP Jacek Kurski.

Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej / fot. tvp Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej / fot. tvp

Na początku października firma AGB Nielsen, realizująca jedyne obecnie w Polsce badanie oglądalności telewizji, zgodziła się na przeprowadzenie audytu rozproszenia geograficznego swojego panelu telemetrycznego. Audyt zostanie przeprowadzony przez zewnętrzną firmę, którą wybierze Międzynarodowe Stowarzyszenie Reklamy IAA Polska.

Telewizja Polska domagała się takiej weryfikacji od wiosny br. Jacek Kurski, odpowiadając na pytania o spadki oglądalności niektórych programów i kanałów, przede wszystkim informacyjnych i publicystycznych, tłumaczył, że badanie Nielsena jest oparte na danych ze zbyt małej liczby gospodarstw domowych (ok. 2 tys.), niereprezentatywnych dla całego społeczeństwa (według Kurskiego zbyt dużo uczestników badania mieszka na obrzeżach wielkich miast, a za mało w mniejszych miastach i na wsi).

W połowie kwietnia br. TVP zwróciła się do Nielsena o przekazanie kodów pocztowych osób uczestniczących w badaniu. Pracownia się na to nie zgodziła się, udostępniła natomiast nadawcy dokładną strukturę panelu z danymi takimi jak podział na województwa, wielkość miejscowości czy ilość wyodrębnionych miejscowości w danym województwie.

Jacek Kurski sugerował natomiast, że jeśli TVP nie otrzyma oczekiwanych danych, może ograniczyć współpracę z Nielsenem. Nadawca ogłosił konsultacje dotyczące pomiaru oglądalności jego stacji telewizyjnych i treści wideo w internecie, zgłosiło się do nich ponad 20 firm.

- Porozumienie między TVP i Nielsenem udowadnia rynkowi, że formułowane przeze mnie zastrzeżenia miały podstawę, bo spotkały się z poważnym potraktowaniem przez nadzorców Nielsena - podsumowuje Jacek Kurski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. - Ponadto Nielsen zgodził się sprawdzić najważniejszy wskaźnik, czyli dyspersję geograficzną panelu. Chcemy planowany audyt rozszerzyć o inne kwestie dotyczące istotnych cech panelu. Jestem pewien, że Telewizja Polska zyska na bardziej reprezentatywnym politycznie i kulturowo panelu - podkreśla.

Zdaniem Kurskiego w obecnym badaniu Nielsena niedoszacowane są wyniki przede wszystkim TVP Info oraz programów informacyjnych i publicystycznych w innych kanałach TVP, co jest związane m.in. z dużymi zmianami wprowadzonymi tam w br.

- Wskazanie Nielsena było dużo prawdziwsze i odzwierciedlało sytuację telemetryczną kiedy w TVP pracowali m.in. Piotr Kraśko, Beata Tadla i Tomasz Lis. TVP niewiele się wtedy różniła od TVN i Polsatu. Teraz tych ludzi nie ma, znaleźli się po tamtej stronie sporu politycznego - opisuje prezes TVP. - W momencie kiedy telewizja publiczna dostała stempel telewizji rządowej TVPiS, a nadal jest badana na terenach wielkomiejskich, zdominowanych przez sympatyków PO i Nowoczesnej, to nie ma mowy, żeby wyniki były miarodajne. To całkowicie przeciwny typ widza - przekonuje.

Jako przykład podaje TVP Info, które według badania Nielsena notuje w br. znaczny spadek oglądalności (we wrześniu stacja miała 3,11 proc. udziału w rynku, o 7,16 proc. mniej niż rok wcześniej) i zostało wyprzedzone przez TVN24. - Oglądalność TVP Info jest dużo większa niż ta podawana telemetryczne. Marcin Wolski mówił mi jakiś czas temu że po uruchomieniu programu „W tyle wizji” w TVP Info na jego spotkaniach autorskich zaczęły pojawiać się tłumy. To o czymś świadczy - zaznacza Kurski.

Prezes TVP zapowiada, że jeżeli nadawca nie będzie zadowolony z efektów audytu pomiaru Nielsena, może uruchomić własne badanie oglądalności. - Pracujemy nad alternatywnymi metodami badań telemetrycznych. To jest nasz plan B - informuje Jacek Kurski. - Łączy się to z dużą inwestycją w badania rynku. Znaleźliśmy już poważnego partnera publicznego, zainteresowanego badaniem wielomilionowej klienteli, która jest w jego zainteresowaniu. Oczywiście te koszty spoczywają na TVP, ale zostaną rozłożone proporcjonalnie do korzystania z wyników badań - zapowiada.

Według danych Nielsen Audience Measurement we wrześniu br. TVP1 zanotowała średnio 600 755 widzów i 10,25 proc. udziału w rynku telewizyjnym, a TVP2 - 501 572 widzów i 8,55 proc. udziału.

Dołącz do dyskusji: Jacek Kurski: jeśli Nielsen nie zmieni pomiaru oglądalności, razem z partnerem publicznym uruchomimy własny

31 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
!
Najlepiej zlecić to menadżerowi od wód termalnych z Torunia!
0 0
odpowiedź
User
Gie
Kurski nadal nie rozumie. Badania są wykonywane dla reklamowców by mogli precyzyjniej dotrzeć do klienta. Jeśli oni nie wnoszą zastrzeżeń co do metodologii badań to znaczy że jest ona miarodajna. To że TVP z kimś tam zacznie badać oglądalność nie znaczy że reklamodawcy będą ślepo wierzyć tym badaniom i więcej płacić TVP bo wyjdzie w nich że ma te kilka procent więcej widzów niż u Nielsena. Kurski, jak na polityka a nie fachowca przystało, myśli że te badania to sondaże wyborcze.
0 0
odpowiedź
User
cxc
Nie jest ważne, kto robi badania, ważne KTO LICZY.
0 0
odpowiedź